Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

Projekt piękne zęby – aparat, wybielanie, licówki

Nosiłam trzy różne aparaty na zębach, kilka razy swoje zęby wybielałam a na koniec założyłam 4 licówki. Tak – o piękne zęby walczyłam bardzo długo. Była to kręta i wyboista droga ale było warto. Jeżeli planujecie zabiegi estetyczne na swoich zębach to ta opowieść i porady są dla Was. Oto jak przebiegał mój projekt piękne zęby.

Projekt piękne zęby

Pisząc “walczyłam bardzo długo’ mam tu na myśli ostatnie 35 lat (aktualnie mam 42) – z dużymi przerwami między kolejnymi aparatami. Obecne zęby mam zamiar mieć już do końca. Licząc też na to, że odpowiednia dieta (bez słodyczy, słodkich napojów, podjadania między posiłkami) a do tego regularne szczotkowanie i nitowanie, uchronią mnie przed utratą zębów, implantami i protezami.

projekt piękne zęby koniec

.

Dzieciństwo – aparat wkładany

Moja droga do równych zębów rozpoczęła się jeszcze w podstawówce. W tamtych czasach nosiłam aparat – wkładkę z drutami, która miała sprowadzić moje trójki o piętro niżej. No powiedzmy, że z trójkami się udało. Reszta zębów pozostawiała wiele do życzenia. Szczególnie, że po wyrwaniu czwórek tylko z lewej strony (rekomendacja ortodonty) linia środkowa zębów przesunęła mi się w lewo.

.

Studia – stały aparat

W trakcie studiów założyłam stały aparat z metalowymi zamkami, który miał poprawić zgryz oraz stłoczenia na dolnym i górnym łuku. Po około roku noszenia efekt był zadowalający. Niestety trwał krótko. Powód był prosty – bez retainera na górnych zębach (stałego drutu naklejanego od wewnątrz zębów) górne dwójki i jedynki wykrzywiły się już po kilku latach. Dolne zostały proste – miały przyklejony drucik.

Dlaczego ortodonta nie nakleił mi górnego retainera? Twierdził, że nie ma potrzeby. Nie miał racji.

Jeżeli po zdjęciu aparatu ortodonta nie chce Wam podkleić drutów (retainerów) od wewnątrz zębów a do tego nie będziecie regularnie nosić wkładanych na noc retainerów to bądźcie pewni, że cały efekt leczenia pójdzie na marne i to bardzo szybko.

.

Aparat nakładkowy w 2020 roku

W połowie 2019 roku zrobiłam porządek z ósemkami. A pod koniec 2019 postanowiłam spróbować trzeci raz i zdecydowałam się na aparat nakładkowy Invisalign.

Pierwszy miesiąc z nakładkami

Moje wrażenia z noszenia nakładek opisałam Wam już pod pierwszym miesiącu. Koniecznie przeczytajcie ten wpis jeżeli planujecie założenie aparatu. Dowiecie się w nim co Was czeka i na co się nastawić.

Tak wyglądały moje zęby w dniu nałożenia zaczepów pod nakładki (zafarbowały mi na kanarkowy żółty od zupy marokańskiej Pan Pomidor). Na szczęście udało się ten nalot zdjąć piaskowaniem.

piękne zęby start Invisalign
17.01.2020 – w dniu nałożeniu przyczepów

W trakcie leczenia miałam 3 razy piłowane przestrzenie między zębami (stripping) tak aby bez rwania zębów przesunąć środkową linię w prawo. Piłowanie nie bolało – było tylko niekomfortowe.

piękne zęby stripping
Połowa lutego 2020. Efekt po pierwszym strippingu. Na szczęście w nałożonych
nakładkach nie było widać szpar między zębami

.

Końcówka noszenia nakładek

Nakładki nosiłam w sumie przez pięć i pół miesiąca od 17 stycznia do 3 lipca 2020. Na starcie zmieniałam nakładki co 10 dni potem co 7. Miałam 23 komplety nakładek (góra i dół).

Po pewnymi czasie nawet się do nich przyzwyczaiłam.

  • nie przeszkadzało mi ich noszenie przez około 22 h na dobę i zdejmowanie jedynie do jedzenia
  • w ciągu tego czasu piłam bardzo dużo wody – pomagała wypłukiwać ślinę gromadzącą się w nakładkach oraz nawilżać je. Plastik szybko wysychał
  • przyzwyczaiłam się do nitkowania i mycia zębów kilka razy na dobę
  • zmiana nakładki raz w tygodniu nie bolała tak bardzo jak zmiana drutów przy stałym aparacie i to był wielki plus

Nakładkami udało się naprawić to co zniszczył pierwszy ortodonta (linię środkową) oraz to co stało się po drugim aparacie i braku górnego retainera (stłoczenia na górnym łuku).

Jeżeli będzie Was stać na taki wydatek plus jeżeli leczenie ortodontyczne będzie pozwalało na nakładki to polecam nakładki. Mniej bolą a całe leczenie jest dużo krótsze od noszenia stałego aparatu. W moim przypadku 5.5 miesiąca zamiast 24 miesięcy.

.

piękne zęby przed i po
Góra – styczeń 2020
Dół – koniec czerwca 2020, tydzień przed zdjęciem nakładek

.

Co po nakładkach?

Po aparacie przyszła kolej na dalszą część prac estetycznych na moich zębach. Powód – przez większą część mojego życia górne zęby (jedynki i dwójki) były nieprawidłowo ustawione przez co starły się pod różnymi kątami. Po ustawieniu ich prawidłowo na łuku okazało się, że mają różną długość a nawet grubość.

Nie po to tyle się męczyłam z aparatami, żeby skończyć z nieestetycznie wyglądającymi zębami.

Zastanawiałam się nad bondingiem zębów (powleczeniem ich kompozytem – tym samym, którym wypełnia się plomby). Ta metoda może i jest szybsza, tańsza i mniej inwazyjna dla zębów niż licówki. Ale bonding wytrzymuje około 4-5 lat. Może się przebarwiać, odkształcać oraz odpryskiwać.

Ostatecznie zdecydowałam się na porcelanowe licówki na górnych jedynkach i dwójkach.

Przed licówkami musiałam jeszcze wybielić zęby.

.

Wybielanie zębów

W tym temacie też mam duże doświadczenie. Kilkanaście lat temu, po zdjęciu aparatu drucianego, wybielałam zęby paskami Blend-a-med Whitestrips. Byłam zadowolona z efektu a przy okazji przekonałam się, że moje zęby wybielają się błyskawicznie. W ciągu ostatnich 15 lat wybielałam zęby jeszcze metodą nakładkową (żelem) oraz paskami Crest.

W połowie lipca, w 2 tygodnie po zakończeniu leczenia aparatem nakładkowym), wybieliłam zęby u stomatologa (lampą Beyond).

Oto moja subiektywna opinia o wybielaniu zębów:

  • paski zawsze podrażniają dziąsła i to jest nawet bardziej bolesne niż nadwrażliwość zębów na zimno i ciepło. Do tego nie są dokładne – powodują ślinienie się, zsuwają się z zębów w trakcie noszenia oraz nie da się nimi dokładnie wybielić przestrzeni między zębami
  • nakładki z żelem lepiej chronią dziąsła. Wybierzcie te przygotowane przez stomatologa a nie samodzielnie wyciskane z gotowych zestawów. Przy nakładkach z żelem wybielanie jest bardziej dokładne od pasków ponieważ żel wpływa też w przestrzenie między zębami. Nadwrażliwość na temperaturę jest porównywalna jak przy paskach i utrzymywała się u mnie przez 2-3 dni po wybielaniu. Oczekiwany efekt widziałam u siebie już po 2-3 dniach wybielania
  • wybielanie gabinetowe (u stomatologa) trwa około 1h w trzech seriach po 15 minut naświetlania lampą zębów posmarowanych preparatem. Ta metoda przyniosła u mnie taki sam efekt jak nakładki z żelem. Za to ból podczas i po wybielaniu gabinetowym to był istny koszmar, który mogę porównać do borowania zęba bez znieczulenia aż po korzeń. A dodam, że wybielałam zęby w znieczuleniu. Ten przeszywający, promieniujący ból utrzymywał się przez około 5 godzin po wybielaniu. O dziwo przy tej metodzie nie odczuwałam nadwrażliwości na temperaturę.

Jeżeli kiedykolwiek w przyszłości zdecyduję się jeszcze na wybielanie to wybiorę nakładki z żelem lub metodę gabinetową ale na pewno nie serię 3x 15 minut.

Aby efekt wybielania utrzymał się przez długi czas a wybielone zęby nie nabrały szarego koloru, warto stosować białą dietę przez 2 tygodnie po wybielaniu. Sprawdziłam to na sobie a białą dietę opisałam tutaj.

.

Projekt piękne zęby – licówki

Ostatni krok w moim projekcie “piękne zęby” to licówki na górnych jedynkach i dwójkach.

Proces przygotowywania do nałożenia licówek przebiegał w kilku etapach:

.1. Wybielanie

Wybielanie gabinetowe opisałam powyżej. Przed wybielaniem miałam piaskowane zęby a wybielaniu poddano moje dolne i górne zęby od piątki do piątki. Górne jedynki i dwójki miały nie być wybielane, ze względu na planowane piłowanie, ale ponieważ nie chciałam przez 2 tygodnie chodzić z ‘dziwnie’ wybielonymi zębami (bez górnych przednich) to stomatolog zgodziła się je lekko potraktować wybielaczem. Różnicę i tak widać ale nie tak bardzo.

Góra – przed wybieleniem. Dół – już po wybielaniu.

projekt piękne zęby wybielanie
Połowa lipca 2020

.

.2. Projekt licówek

Po tygodniu od wybielania pobierano ode mnie wyciski zębów i pokazano mi wstępny projekt licówek nakładając na zęby ‘plastikową”, bardzo twardą powłokę. Przy jej ściąganiu miałam wrażenie, że pękną mi zęby. Nie pękły.

.3. Piłowanie zębów

Dopiero w 2 tygodnie po wybielaniu moje zęby mogły zostać spiłowane o warstwę około 0,03 mm na powierzchni zębów i przestrzeni pomiędzy nimi. Ten zabieg miał nadać zębom kształt niezbędny do nałożenia licówek. Moje jedynki zostały zwężone a wszystkie 4 zęby zmatowione i zeszlifowane po bokach.

Ten zabieg nie należał do przyjemnych i nawet przy znieczuleniu czułam dyskomfort. Przed piłowaniem i po nim pobierano ode mnie kolejne wyciski a na końcu nałożono wspomnianą plastikową powłokę. Musiałam z nią chodzić przez kolejne 2 tygodnie czekając na porcelanowe licówki. Powłoka chroniła nadwrażliwe zęby oraz zapobiegała ich mikro przemieszczaniu się.

UWAGA – od czasu nałożenia plastiku aż do licówek (2 tygodnie) nie piłam kawy (to już w sumie 4 tygodnie od wybielania) oraz unikałam silnie barwiących potraw (buraków, jagód, kurkumy) tak aby nie przebarwić plastiku. Miałam go przecież na jedynkach i dwójkach. Pomimo wyrzeczeń plastik i tak się odbarwił. Aż nie chcę myśleć jak by wyglądał gdybym piła kawę.

czekajac na licówki
Góra – plastik w tydzień p nałożeniu.
Dół – plastik po 2 tygodniach od nałożenia.

.

.4. Ostatni etap – nałożenie licówek

13 lipca 2020 przyszedł czas na nałożenie licówek na górne jedynki i dwójki.

Zabieg trwał około półtorej godziny i polegał na:

  • podaniu znieczulenia na górne zęby (nie wytrzymałabym bez niego ze względu na bardzo dużą nadwrażliwości moich zębów)
  • zdjęciu plastiku i dokładnym wyczyszczeniu zębów z jego pozostałości. Nie było to przyjemne – stukanie młotkiem (żeby plastik pękł), wydłubywanie i lekkie szlifowanie resztek. Ten etap trwał najdłużej (około 45-50 min) i w jego trakcie poprosiłam o dołożenie znieczulenia – bardzo, ale to bardzo bolały mnie zęby
  • przygotowanie (wytrawienie, osuszenie) zębów i licówek
  • przyklejenie licówek

Znieczulenie zeszło po około 1h po zabiegu – a potem zaczęłam odczuwać ból nie do wytrzymania (gorszy niż po wybielaniu paskami czy nakładkami). Zęby i dziąsła były bardzo uwrażliwione – szlifowanie, piłowaniem, dmuchaniem powietrzem itp. Ten ból utrzymywał się przez około 24h po zabiegu.

14 lipca 2020 miałam jeszcze konsultację u ortodonty oraz sprawdzenie zgryzu u stomatologa.

Ortodonta dostosował mój władany na noc (na górne zęby) retainer do licówek. A stomatolog sprawdziła zgryz tak aby górne zęby z licówkami dobrze pasowały do dolnych. Wiązało się to z lekkim zeszlifowaniem licówek od wewnątrz.

Efektem zaczęłam się cieszyć jak przestało boleć.

.

Tym samym, po 9 miesiącach (licząc od pierwszej konsultacji ortodontycznej) a po 7 miesiącach (licząc od nałożenia nakładek), zakończyłam swój projekt ‘piękne zęby’.

.

Rok 2020 jaki jest wszyscy wiedzą. Skoro zostałam uziemiona bez szans na podróże to przynajmniej przeprowadziłam do końca swój projekt piękne zęby. Kosztowało mnie to dużo pieniędzy, chwilami dużo bólu, sporo wyrzeczeń związanych z jedzeniem – ale było warto.

Planujecie aparat na zębach albo wybielanie? A może macie w ochotę na licówki? Dajcie znać na FB jakie są Wasze doświadczenia.

.