Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

Weekend w Tallinnie vol.2 – raj dla wegan i nie tylko

Już Wam pisałam o tym, że 2 dni na zwiedzanie Tellinna w zupełności wystarczy. No chyba, że chcecie zajrzeć do każdego muzeum i kościoła – w takiej sytuacji jedźcie na dłużej. Obiecałam Wam też, że opowiem o tym co i gdzie warto zjeść będąc na weekend w Tallinnie.  Co w niniejszym wpisie czynię.

Planujecie spędzić weekend w Tallinnie?

Być może będziecie chcieli skorzystać z mojego przewodnika po kompaktowej stolicy Estonii (tu znajdziecie link) albo podążycie tam, gdzie Was nogi poniosą.  Polecam niespiesznie przespacerować się wąskimi uliczkami Starego Miasta, zejść z niego w stronę dworca kolejowego a następnie malowniczej dzielnicy Kalamaja. Ale o tym przeczytacie we wspomnianym wpisie. To co jeszcze polecam zrobić to zajrzeć do lokalnych sklepów spożywczych i poszperać po pułkach. Wypatrujcie na nich specjałów estońskiej kuchni i koniecznie spróbujcie.

Jedna uwaga – we wszystkich opisanych miejscach płaciłam kartą, w opcji bezdotykowo. Gotówka nie będzie Wam w Tallinnie potrzebna – będzie wręcz przeszkadzała w szybkim załatwieniu płatności. Miejcie oczywiście kilka EUR pod ręką – na napiwki w restauracjach.

.

.1. CYNAMONOWE BUŁKI

Te aromatyczne wypieki popularne są w całej Skandynawii a niektórzy (link) zaliczają do tego regionu również Estonię. Jak będziecie w Tallinnie koniecznie spróbujcie bułek z cynamonem oraz z kardamonem. Kupicie je w każdym sklepie, w piekarni, w cukierni. Ja zajadałam się nimi codziennie – kilka razy dziennie. Aż przesadziłam i teraz będę odpoczywać od nich aż do zimy – dłużej nie wytrzymam.

W Tallinnie polecam odwiedzić piekarnię Pagarini w Kwartale Rotermann – tu różne wypieki kosztują 0,80 EUR za sztukę.

.

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

.

A na świeże – jeszcze gorące bułki wybierzcie się do kawiarni/piekarni ROST – też zlokalizowanej w Kwartale Rotermann.

Z samego rana, zaraz po otwarciu, będziecie mieli okazję nie tylko trafić na wolne krzesło ale też posmakować dopiero co wyjętych z pieca bułek. Do wyboru są cynamonowe, z kardamonem, z serem, z jabłkiem w cenie 2,00-2,50 EUR za sztukę. Za kawę zapłacicie od 2.50 do 3,50 EUR – w zależności od tego, którą wybierzecie – klasyczną na espresso czy może przelew.

.

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie rost

.

.2. CIEMNY CHLEB ŻYTNI 

Spotkacie go wszędzie – w restauracji, kawiarni, sklepie, supermarkecie. Ciemny, w niektórych wersjach nawet czarny, chleb żytni jest kulinarną wizytówką Estonii. Trafiłam na czysty (bez przypraw), niewyrośnięty chleb uformowany i przekrojony już w kanapki m.in. firmy Leibur. Przyznaję – bardzo to wygodne. Wyciągacie z opakowania gotowe kanapki – wystarczy je tylko napakować wsadem i posiłek gotowy. Taka na przykład kolacja jak w pkt 3. Ale w piekarniach i sklepach możecie zaopatrzyć się w bochenki żytniego chleba. Tylko czytajcie albo pytajcie o skład bo możecie, tak jak ja, trafić na pieczywo z przyprawami. Z takim np. kminkiem albo anyżem. No i smutek wtedy może być wielki jak nie darzycie ich sympatią – ja nie darzę.

.

.3. ZAKWAS ŻYTNI – DO PICIA

Lekko gazowany, słodkawy w smaku, lepiej smakuje dobrze schłodzony. Kupicie go np. w sklepach Rimi w sekcji z napojami typu cola. Cena to około 1,00 EUR za 1 litr napoju firmy Kali. No nie jest to moja bajka. Po pierwsze nie pijam gazowanych napojów bo moje jelita ich nie tolerują (pisałam Wam o mojej walce z IBS) a po drugie nie pijam słodzonych napojów. Więc trochę się pomęczyłam z tym Kali – zrobiłam dwa podejścia i się poddałam.

Ale tak czy inaczej – polecam spróbować jak będziecie na weekend w Tallinnie. Zawsze to kolejne doświadczenie kulinarne.

.

.4. SZPROTKI

Oto kolejny produkt wpisany na moją listę do zjedzenia – szprotki. Nic w tym dziwnego – Tallinn to bałtyckie miasto – posiada port, łowi ryby, zjada ryby. Szprotki zjeść możecie w restauracjach, barach, na targach a możecie je też kupić w sklepie i zjeść w hotelu czy apartamencie. Wybór jest spory – szprotki w oleju, szprotki marynowane w sosie własnym (chyba właśnie na takie trafiłam – zdjęcie poniżej), wędzone, smażone, z przyprawami, w warzywach. Jakie tylko sobie wypatrzycie. Pewne jest jedno – koniecznie spróbujcie kanapki z razowego chleba ze szprotkami.

Oj mogłam do tej kanapki kupić jakieś ogórki albo kapary – wybiłyby się ponad słonawo-mdły smak tych szprotek i słodkawy zakwas.

.

weekend w tallinnie

.

.5. MARCEPAN I CZEKOLADA 

Wyczytałam gdzieś, że Tallinn słynie z marcepanu. Nie zauważyłam miejsc, które specjalnie podkreślałyby ten fakt. Chyba spodziewałam się odnaleźć jakąś cukiernię, która specjalizuje się w tym słodyczach – a takiej nie znalazłam.

Estonia ma za to producenta czekolady – firmę Kalev, która produkuje różne produkty czekoladowe a w Baltic Jaama Turg ma swój sklep firmowy. Marcepanowe cukierki znalazła, kupiłam i wszystkie zjadłam na miejscu. Polecam kupić choć w tym przypadku nie musicie podążać moim śladem i zjadać prawie wszystkich przy jednym posiedzeniu.

.

A oto co przywiozłam do Polski z Tallinna.

  • puszkę szprotek – tym razem wędzonych
  • różne wersje żytniego chleba w tym Muhu Leib z kminkiem i anyżem – ten znalazłam na lotnisku w Tallinnie
  • czarną czekoladę firmy Kalev

weekend w tallinnie

.

Weekend w Tallinnie – wegańskie i przyjazne weganom miejscówki

Lista przestawia lokale w kolejności odwiedzenia/jedzenia:

.

.1. RUBY Food & Cafe

Czynne – codziennie z wyjątkiem sobót

Kuchnia koszerna, przekąski

.

Przylot do Tallinna i przedostanie się z lotniska do wynajętego apartamentu zajęło mi około 2,5 godziny. A to oznaczało, że jak tylko odebrałam klucze i rzuciłam walizę na podłogę, ruszyłam w poszukiwaniu jedzenia. Całe moje szczęście, że miałam blisko do Kwartału Rotermann (Rotermanni) i znajdujących się tu knajpek.

Była niedziela i kilka z nich było zamkniętych ale czynny był niewielki, koszerny lokal RUBY Food & Cafe serwujący bajgle, sałatki, małe przekąski i całkiem niezłą kawę. Na miejscu znajduje się też sklepik (kilka regałów) z koszernymi produktami. Duża kawa z owsianym mlekiem (całe szczęście się nie zważyło) i bajgiel z warzywami kosztował 11,30 EUR.

.

weekend w tallinnie

.

.2. Vegan Inspiratsioon 

Czynne: codziennie od 09:00 do 22:00

Adres: u zbiegu ulic Pagari 1/Lai 44, Stare Miasto

Kuchnia: wegańska (link)

.

Luźna atmosfera, większa przestrzeń, przyjazna obsługa – tego możecie się spodziewać po wegańskiej Vagankohvik Inspiratsioon. W tutejszej karcie znajdziecie duży wybór wegańskich dań – od sałatek, wrapów, dań na ciepło z woka, falafeli po dania dla dzieci, desery i ciekawy wybór napojów bezalkoholowych i tych z alkoholem np. lokalnych piw.

Trafiłam tu w niedzielę, późnym popołudniem, szukając czegoś niewielkiego na kolację. Z menu wybrałam wegańską sałatka ziemniaczaną (6,40 EUR), ciasto czekoladowe z malinowym sosem (3,90 EUR) oraz lokalną, estońską ziołową herbatę (2,50 EUR). Smaczne to było i porcje wcale nie takie małe.

.

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

.

.3. Veg Machine w Baltic Jaama Turg

kuchnia – wegańska

czynne – tak jak Balti Jaama Turg (link)

.

Veg Machine wyszukałam przez aplikację Happy Cow. Muszę przyznać, że działa ona całkiem sprawnie w Warszawie, Tallinie, w Helsinkach (o nich napiszę już wkrótce). A samo Veg Machine to niewielkie stoisko na terenie hali targowej, w którym zjecie dania typu street food. Ja wybrałam meksykańskiego wrapa (5,00 EUR).

Na terenie Balti Jaama Turg znajduje się jeszcze wegańska cukiernia/kawiarnia Toormoor i kilka innych lokali, które w ofercie mają wybrane wegańskie dania.

.

weekend w tallinnie

.

.4. La MUU

W poprzednim wpisie o Tallinnie wspominałam Wam o kreatywnym centrum TELLISKIVI LOOMELINNAK (ang. Telliskivi Creative City). Tu traficie na kilka restauracji, kawiarnie i bardzo popularną lodziarnię La MUU, która w swojej ofercie na kilkanaście różnych smaków w tym kilka wegańskich. Ja skusiłam się na śmietankowo – owocowy Vegan Kiss (2,00 EUR za taką dużą porcję jak na zdjęciu poniżej).

.

weekend w tallinnie

.

.5. Oivaline Tervislik Tort

kawiarnia ze zdrową żywnością

czynne: link do FB

.

W poprzednim wpisie o Tallinnie obiecałam Wam wspomnieć o tym gdzie zatrzymać się na kawę i jedzenie w dzielnicy Kalamaja. Nie ma tu dużego wyboru. Ani Google Maps (opcja wyboru restauracji w pobliżu lokalizacji, w której się znajdujecie) ani aplikacja Happy Cow nie wskazywały na wielki wybór lokali w tej okolicy. Google Maps była nawet lekko nieaktualna bo pokazywała kawiarnię, której pod wskazanym adresem już nie było.

Ale udało się i w końcu dotarłam do ciekawego miejsca. Oivaline Tervislik Tort to przyjemna kawiarnia/restauracja urządzona nowocześnie w porównaniu do lokali obecnych na Starym Mieście w Tallinnie. Usiądziecie tu na wygodnych sofach, zamówicie ciasto z kawą lub coś bardziej wytrawnego – sałatkę a może kanapkę. Będą na spacerze w Kalamaja wstąpcie tu i złapcie chwilę oddechu.

.

weekend w tallinnie kalamaja

.

.6. Bliss Tray w budynku Solaris

kuchnia – wegańska

czynne: (link do FB)

Ta wegańska, samoobsługowa restauracja, mieści się na 2 piętrze domu handlowego Solaris – dojdziecie do niej przechodząc przez sklep Apollo.

.

W Bliss Tray sami komponujecie swoje dania – macie do wyboru bufet ciepły i zimny. Wystarczy wziąć duży talerz i nałożyć na niego wybrane pozycje a następnie podejść do wagi i kasy w jednym. Waga zważy wasze danie i policzy cenę. Płatność odbywa się bezgotówkowo. Ja zdecydowałam się na ryż i kilka wersji duszonych warzyw na różne sposoby. Zapłaciłam za nie 8,51 EUR. Woda podawana jest bezpłatnie. Inne napoje np. kawę czy herbatę zamówicie przy barze znajdującym się blisko wejścia.

Wstąpcie tu koniecznie – to jedno z nielicznych miejsc kulinarnych w Tallinnie, które nie mieści się w piwnicy albo zamkniętej hali.

.

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

.

.7. Vegan Restoran V 

kuchnia – wegańska w wydaniu fine dining

czynne – link do FB

lokalizacja – Rataskaevu 12, Stare Miasto

.

Miałam to miejsce na liście do odwiedzenia i całe szczęście, że wstąpiłam tu już pierwszego dnia swojego pobytu w Estonii. Okazało się, że Vegan Ristoran V przyjmuje gości wyłącznie na wcześniej zgłoszone rezerwacje. Lokal jest malutki (w środku ma około 10 stolików z czego większość 2-osobowych) a jednocześnie jest bardzo popularny. Udało mi się zrobić rezerwację na ostatni dzień pobytu.

Z krótkiej karty wybrałam polecaną przez obsługę przystawkę – sałatę “owoce morza” z łososiem z marchewki, glonami, ogórkiem i chlebkiem z soczewicy (5,00 EUR) a z dań głównych specjalność dnia – makaron nadziewany grzybowym farszem, podany z sosem z białego wina (9,50 EUR). I chociaż od roku alkoholu unikam to pijam go okazjonalnie – w ramach poznawania lokalnej kuchni. Do przystawki zamówiłam lokalne piwo Puhas LOVE warzone w Estonii przez Lehe Pruulikoda (4,00 EUR) a jako deser produkowany w Estonii likier/rum Old Tallinn (2,30 EUR).

Kolacja w Vegan Rostoran V była największym wydatkiem podczas mojego pobytu w Estonii – i zdecydowanie wartym każdego euro centa.

.

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

weekend w tallinnie

.

Jeżeli macie pytania śmiało piszcie via Facebook albo Instagram. Namiary znajdziecie na samej górze bloga.

A jeżeli będziecie szukać noclegu w Tallinnie (i nie tylko) to skorzystajcie z mojego linka i rabatu 50 zł.

.