Weekend w Toruniu – subiektywny przewodnik vol 1
Do Torunia wybierałam się od ponad 7 lat – tak na krótko, na weekend. Połazić po starych uliczkach, posiedzieć nad Wisłą, zajrzeć do kilku knajpek – bo słyszałam już od wielu osób, że Toruń warto zobaczyć. I zbierałam się do tego wyjazdu jak sójka za morze – aż musiało się wydarzyć coroczne Święto Piernika i impreza organizowana przez Fabrykę Cukierniczą Kopernik. To był bardzo dobry powód aby spędzić weekend w Toruniu.
Toruń – co za miasto
Trafiłyśmy do Torunia w długi sierpniowy weekend. OMG – ostatnio takie tłumy widziałam w Krakowie, bo ani Poznań, ani Wrocław ani nawet Warszawa nie przeżywają takiego nalotu turystów i to z Polski. Podobno miał tak też Gdańsk w trakcie Jarmarku Św. Dominika. Morze ludzi przelewało się przez toruńską starówkę a z opowieści pracownika hotelu wynika, że tak jest w każdy weekend, nie tylko w trakcie Święta Piernika. I o ile za tłumami nie przepadam to cieszy mnie takie zainteresowanie naszymi polskimi miastami. Bo w końcu poznajemy i doceniamy to co nasze i urlopowe pieniądze wydajemy lokalnie a nie w Turcji, Egipcie czy gdzie tam jeszcze Polacy masowo wyjeżdżają. Być może ktoś nazwie to efektem 500+ albo strachem przed atakami, które mają miejsce w Europie. Być może taki właśnie jest tego tłumu powód.
Nie ważne jaki będziecie wasz – do Torunia trzeba pojechać. Tak jak jeździcie nad polskie morze, do Zakopanego czy do Krakowa wpiszcie sobie Toruń na listę i jedźcie tam jeszcze w tym roku. Dla przepięknej starówki, starych kamienic, klimatycznych uliczek, romantycznych spacerów wzdłuż Wisły.
Moim towarzyszem i przewodnikiem podczas wyjazdu była Edyta (madameedith.com), która stare miasto w Toruniu przeszła wszerz i wzdłuż kilka lat temu, a ja dzięki jej perfekcyjnej orientacji w terenie nie musiałam pamiętać którędy wrócić do hotelu czy gdzie jest knajpka, do której miałyśmy iść na obiad (a potrafię zgubić się nawet na Marszałkowskiej w Warszawie). W ciągu dwóch dni udało nam wydeptać kilkanaście kilometrów, odwiedzić ciekawe miejsca i do tego zjeść bardzo przyzwoicie (kilka adresów podaliście mi pod wpisem na Facebook – wielkie dzięki bo były to strzały w dziesiątkę). Powstała z tego moja subiektywna lista i fotorelacja z miejsc wartych odwiedzenia będąc na weekend w Toruniu. O tym gdzie warto zjeść napiszę w jeszcze w tym tygodniu – bądźcie czujni i rezerwujcie wyjazd do Torunia – we wrześniu ma być ładna pogoda i trochę mniej turystów (podobno).
Weekend w Toruń – co warto zobaczyć
Toruń chyba każdemu kojarzy się z Kopernikiem i piernikami a miasto potrafi świetnie wypromować się tymi dwoma symbolami. Do domu Kopernika nie weszłyśmy (zabrakło nam czasu) ale Muzeum Toruńskiego Piernika zwiedziłyśmy całe. Na kilku kondygnacjach przedstawiona została historia piernikowych wypieków sięgająca XVI wieku. Mnie urzekły odtworzone wnętrza sklepików z przełomu XIX i XX wieku oraz z lat 70-80tych XX wieku. Ale w muzeum, oprócz stałej ekspozycji, odbywają się zajęcia z wypieku pierników – może i Wy na takie traficie.
Czyli Centrum Popularyzacji Kosmosu. Już nawet dla samej nazwy warto tam pójść. W sali pod kopułą wyświetlane są pokazy astronomiczne kosmosu – układy planet, galaktyk, mgławic. Wierzcie mi, przez około 40 minut poczujecie się jak pasażerowie statku kosmicznego odkrywający nowe planety.
To średniowieczna baszta obronna o charakterystycznie pochylonych murach, która jest niewątpliwą atrakcją miasta. Krążą o niej legendy – o Krzyżackim zakonniku, który dla miłości zerwał śluby zakonne i jako pokutę musiał wznieść tą basztę czy o znaku ostrzegawczym od Boga, który miał być ostrzeżeniem przed teoriami głoszonymi przez Kopernika.
Dzisiaj w Baszcie znajduje się sklepik z lokalnymi pamiątkami czyt. import z Chin.
Promenada i widok na Wisłę
Oraz na średniowieczne mury obronne miasta. W ciągu dnia możecie zasiąść w jednej z przycumowanych barek i podziwiać Wisłę a wieczorem przespacerować się wzdłuż klimatycznie oświetlonych murów.
Toruń to nie tylko zabytki
Blisko Starego Miasta powstało Centrum Kulturalno-Kongresowe Toruń Jordanki. To sala koncertowa, siedziba Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej oraz Teatru Muzycznego. Projekt tego monumentalnego budynku został wykonany przez hiszpańskiego architekta Fernando Menisa a obiekt oddano do użytku w 2015 roku. Warto obejść budynek dookoła – robi niesamowite wrażenie.
