Blog o zdrowiu i zdrowym żywieniu oraz szybkim gotowaniu

Warszawa – Curry House | indyjskie specjały na Bielanach

Obok Curry House na Bielanach przejeżdżałam kilka razy ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tego miejsca – może przez mało atrakcyjny budynek, w którym mieści się ta restauracja? (przepraszam ale miałam skojarzenia z budą z kebabem), a może przez odległość od trasy przelotu z biura do domu (za daleko aby tak po prostu wstąpić na lunch). Dopiero opowieści znajomych o kulinarnych doznaniach z Curry House przekonały mnie do odwiedzin. W minionym tygodniu specjalnie ruszyłam tam swoje cztery litery i muszę Wam przyznać – BYŁO WARTO.

Curry House na Bielanach  mieści się w wolnostojącym budynku na rogu Żeromskiego i Reymonta w Warszawie, którego część osłonięta jest całorocznym namiotem. Wystrój wnętrza nawiązuje swoimi elementami do Dalekiego Wschodu – Curry House oferuje dania kuchni indyjskiej oraz pakistańskiej.
Curry House na Bielanach
W dość obszernym i czytelnie podzielonym menu znajdują się dania mięsne, wegetariańskie, z rybami i owocami morza. Pozycje pikantne zostały oznaczone papryczkami (skala od 1 do 3).

Głodni, a głód podsycały dodatkowo zachęcające zapachy wydobywające się z kuchni, zamówiliśmy nieco więcej niż wypadało na kolację

zupa z soczewicy (12,00) gęsta, warzywna, bardzo pożywna i smaczna

Curry House na Bielanach
roasted papad (3,00) – cieniutkie i chrupiące placki z soczewicy z pieca Tandoor podane z wściekle ostrym zielonym sosem z mięty i cayenne oraz jako równowaga z sosem słodkim.
Curry House na Bielanach
fish curry (22,00)czyli kawałki ryby podane w indyjskim bardzo aromatycznym oraz gęstym sosie curry. Porcja duża, niezbyt pikantna.
Curry House na Bielanach
chicken tikka masala (24,00) – grillowane kawałki kurczaka w pomidorowym sosie. Danie aromatyczne, geste, lekko pikantne ale jednocześnie delikatne dzięki słodyczy pomidorów. Polecam – do kociołków zamówiliśmy lekki ryż cytrynowy (lemon rise – 9,00) oraz słodki ryż barwiony szafranem (safron rise – 10,00)

 

Curry House na Bielanach

Curry House na Bielanach to dobre miejsce na lunch oraz kolację. Chętni mogą zamówić dania na wynos a patrząc po tym jak większość stolików wieczorem była zajęta zamówienie na wynos może być jedyną opcją na smakowanie pyszności tutejszej kuchni.

informacje dodatkowe O Curry House na Bielanach:

dojazd i parkowanie – z parkowaniem jest największa “zabawa” – trzeba szukać wolnych miejsc na Żeromskiego lub pobocznych uliczkach – daleko od Curry House. Korzystający z komunikacji miejskiej w pobliże dojadą tramwajem lub autobusem.
rezerwacja miejsc – niezbędna
płatność – gotówka, karty VISA, Mastercard
godziny otwarcia:
codziennie – 11:00 – 22:00
Curry House – ul. Żeromskiego 81, Warszawa, Bielany
tel: +48 508 870 774
mapa dojazdu:

 

5 Discussions on
“Warszawa – Curry House | indyjskie specjały na Bielanach”
  • W pełni zgadzam się z opinią. CurryHouse to świetne miejsce na wieczorną kolację. My pojawiliśmy się tam już kolejny raz i muszę przyznać, że od ostatniej wizyty sporo się zmieniło (na korzyść). Przede wszystkim sam lokal powiększył się, "namiot" zastąpiły murowane ściany i dach 🙂 Co do samego wystroju i estetyki jest jeszcze trochę do zrobienia, ale te drobne niedociągnięca nadrabia serdeczna i bardzo miła obsługa. Na piątkowy wieczór zamówiliśmy moje ulubione Chicken Korma z orzechami nerkowca i Butter Chicken. Do tego obowiązkowo ryż cytrynowy. Całość dopełniły jeszcze orzeźwiające napoje -sok z mango i liczi. Było przepysznie i bardzo obficie 🙂 Jedna porcja tzn. kociołek i ryż w pełni wystarczy by zaspokoić naprawdę duży głód. Wizytę zaliczyliśmy do udanych również ze względu na to, że obsługa nie miała nic przeciwko temu by towarzyszył nam psiak. Nie musieliśmy wcale z tego względu siedzieć przy samych drzwiach wyjściowych, co również oceniam na duży plus. Co prawda obsługa sama z siebie nie zaproponowała wody dla psa, ale ten szczegół można wybaczyć ze względu na ogromną liczbę gości w lokalu. Podsumowując – Curry House to miejsce godne polecenia z pyszną indyjską kuchnią, przygotowywaną z sercem 🙂

  • Eh, jest to pierwsze miejsce ze znakomitym jedzeniem, do którego nie wrócę ze względu na wszystko poza jedzeniem: obsługę- kelnerka w dresie, nie potrafiąca opisać dania, ledwo dukająca po polsku, uciekła w czasie składania zamówienia (!), koleś (manager?), który powiedział, że na jedzenie trzeba będzie baaaaardzooo długooo czekać, około 20 minut, po czym przyniósł wszystkie dania po 5 minutach, ogólna nieuczynność teamu i toaleta, toaleta, toaleta.
    Może zamówię przez telefon, tylko wątpię, że przywiozą tego samego dnia…
    Jedzenie, smażony paneer, curry, nie pamiętam nazwy niestety, ryż cytrynowy- znakomite. Papad zupełnie mi nie podeszły, ale może to kwestia gustu. No i po coż ja się produkuję, chyba trafiłam do innego miejsca niż przedmówcy…

    • Do tego samego trafiłaś:) Też nam się zdarzało że mieliśmy długo czekać a czekaliśmy kilka minut, że obsługa taka sobie – ale smaki przesłaniały nam te niedogodności. Do toalety nigdy tam nie pójdę – wystarczy że o niej słyszałam. Curry House to zdecydowanie miejsce na szybkie jedzenie lub zamówienie telefoniczne i odbiór na miejscu.

  • Rozczarowanie totalne. Wnętrze niezbyt zachęcające, trochę niechlujne. Potrawy (jadły cztery osoby) o podobnym wyglądzie, konsystencji i smaku. Przeważa smak ostry, bądź bardzo ostry.Wszystkie na bazie kurczaka, ale dokładnie ocenić tego nie można, bo smak mięsa ginie pod smakiem palących w podniebienie sosów. Do tego napoje hinduskie z kartonu (słodkie lub bardzo słodkie). Za obiad dla 4 osób zapłaciliśmy 147 złotych. Dziwi mnie popularność tego hinduskiego baru. Za te same pieniądze lub taniej można mieć porządny obiad dla rodziny w lepszym miejscu (nawet na Starym Mieście w warszawie) i z lepszymi potrawami. Szkoda naszego czasu i wydanych pieniędzy. Szczególnie duże rozczarowanie dla dzieci. Przykro nam.

    • Lokal nie zachęca do jedzenia na miejscu – od dłuższego czasu zamawiam dania już tylko na wynos, Co do kurczaka to nie mogę się wypowiedzieć – jem tylko ryby i warzywa a ziemniaki z okrą, ser palak paneer ze szpinakiem czy ryba w ostrym sosie czosnkowym są pierwszorzędne. Jadłam dzisiaj – zabrałam na wynos:)